Wykluczenie komunikacyjne poważnym problemem społecznym. Biała Podlaska i przypadek bialskiego PKS-u smutnym przykładem
Od lat spada znaczenie pozamiejskiej komunikacji publicznej. Do 20% wsi w Polsce nie dociera już jakikolwiek transport publiczny. Od 1995 roku liczba pasażerów pozamiejskiego transportu publicznego uległa spadkowi o ok. 75%. Liczba dawnych sieci PKS spadła o 50%. Zlikwidowanych zostało wiele Przedsiębiorstw Komunikacji Samochodowej (PKS). Zjawisk tych nie sposób wytłumaczyć wyłącznie wzrostem liczby samochodów osobowych i popularyzacją tego środka transportu. Transport publiczny zaczął wiązać się z coraz wyższymi kosztami, a Skarb Państwa i samorządy nie były i nie są chętne, aby dokładać do transportu tak, jak ma to miejsce w przypadku transportu w miastach.
Organizacje samorządowe Fundacja Pro Kolej, Instytut Spraw Obywatelskich, Klub Jagielloński i Fundacja Nowe Spojrzenie, wobec braku działań na szczeblu administracji, biorą sprawy w swoje ręce. Na zorganizowanej w Warszawie konferencji „Ratujmy transport w regionach” przedstawiono problemy i koncepcje ich rozwiązania. Organizatorzy biją na alarm i twierdzą, że konieczne jest istnienie przedsiębiorstw przewozowych finansowanych nie tylko z biletów, ale również wprost z budżetów jednostek samorządu terytorialnego.
Mieszkańcy w Białej Podlaskiej i okolic niestety świetnie pamiętają rok 2011 i historię upadłości PKS-u Biała Podlaska. Ten prężnie działający dawniej przewoźnik zaczął notować spadek pasażerów i straty finansowe. Władze województwa lubelskiego, które było właścicielem akcji w spółce akcyjnej PKS Biała Podlaska, nie zamierzały dokapitalizować spółki. Zawieszanie coraz większej liczby kursów nie przyniosło wymiernych rezultatów. W efekcie złożony został wniosek o ogłoszenie upadłości do sądu upadłościowego, który został uwzględniony przez sąd. Syndyk przeprowadził postępowanie upadłościowe PKS-u Biała Podlaska, a mieszkańcy na wielu trasach, nie mając wyboru, musieli przesiąść się do pojazdów prywatnego przewoźnika bądź do samochodów osobowych. Trudna sytuacja trwa do dziś.
Dodaj komentarz