Kierowca międzyrzeckiego PKS jechał bez uprawnień

Jaka jest kondycja PKS-ów w dzisiejszych czasach, wszyscy wiemy. Jest fatalna i smutno jest, gdy czyta się o problemach finansowych spółek lub przypomni historię upadku PKS Biała Podlaska. Okazuje się, że dodatkowo dochodzi do absurdalnych sytuacji.

 

W poniedziałek 28 października na parkingu w Worońcu przy E30 miała miejsca zaplanowana akcja bialskiej policji, polegająca na kontroli zawodowych kierowców pod kątem przestrzegania przepisów o czasie pracy. Zatrzymany został między innymi kierujący autobusem rejsowym Iveco należącym do PKS w Międzyrzecu Podlaskim. Było to w czasie kursu, w pojeździe przebywała dwójka pasażerów. Okazało się, że 48-letni kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem! Miał orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Podobno stracił prawo jazdy za alkohol… Na szczęście w chwili kontroli był trzeźwy.

Na miejsce przybył inny kierowca PKS Międzyrzec Podlaski, w efekcie kurs został zrealizowany do końca. Powstaje jednak pytanie, jakim cudem kierownictwo PKS-u Międzyrzec Podlaski nic nie wiedziało o orzeczonym zakazie prowadzenia pojazdów? A może wiedziało… Sprawy nie można bagatelizować, bo nie chodzi o sytuację, w której kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 5 czy 10 km/h, ale o człowieka, który w przeszłości jeździł na podwójnym gazie. Najważniejsze jest bezpieczeństwo podróżnych.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Bialskibus